Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus

Kruk chce być jednym z aktywniejszych emitentów obligacji na GPW

Udostępnij

KRU (KRUK) chce pozostać aktywnym emitentem obligacji - zarówno skierowanych do inwestorów instytucjonalnych, jak i indywidualnych. Spółka planuje wypłacać rokrocznie dywidendę i zakłada jednocześnie ponad dwukrotny wzrost nakładów inwestycyjnych do 2024 roku, poinformowali przedstawiciele zarządu, odnosząc się do strategii grupy na lata 2019-2024. Kruk podtrzymał oportunistyczne podejście do akwizycji.

Kruk poinformował wczoraj, że zakończył przegląd opcji strategicznych i zdecydował o dalszym rozwoju, pozostając spółką notowaną na GPW w Warszawie. 

"Od samego początku mówiliśmy, że największym konkurentem dla nowych inwestorów jest status quo. Od razu mówiliśmy też, że nie interesuje nas partner strategiczny w kontekście globalnego gracza. Rozmowy toczyły się z top 9 funduszami private equity na świecie, które w tej części Europy nie zrealizowały jeszcze żadnej inwestycji. Potencjalni inwestorzy zaakceptowali nasz plan, ale oczekiwali sfinansowania transakcji po części długiem. To była jedna z podstawowych osi rozmów z zarządem. Prowadzimy tę firmę od lat konserwatywnie i nie chcemy nadmiernie zadłużać się" - powiedział prezes Piotr Krupa podczas spotkania prasowego. 

Dodał, że żaden z podmiotów uczestniczących w rozmowach nie przeprowadzał w związku z rozbieżnościami dotyczącymi sposobu finansowania procesu due diligence. 

Podkreślił, że Kruk ma zdrowe fundamenty i  dalszy potencjał, by zwiększać zysk netto w tempie ok. 12-13% w skali roku. 

"Dalszy plan rozwojowy jest w zasięgu i chcielibyśmy zrealizować zysk netto na poziomie 700 mln zł w 2024 roku w oparciu o nasz biznes w sześciu krajach, przy zachowaniu konserwatywnego poziomu zadłużenia i wypłaty dywidendy. Domena prywatna dla spółki byłaby dużym wysiłkiem w zakresie zmiany systemu finansowania. Na to nałożył się wzrost kosztów finansowania nie tylko w Polsce, ale i Europie" - wyjaśnił prezes. 

W I-III kw. 2018 r. spółka miała 279,11 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w porównaniu z 291,21 mln zł zysku rok wcześniej.  Łącznie od początku roku Kruk zainwestował 1 054 mln zł (+37% r/r) w portfele o wartości nominalnej 6 241 mln zł (-38% r/r). Do 2024 roku tempo zakłada ponad dwukrotny wzrost nakładów inwestycyjnych. 

"Jeśli zysk rośnie dwukrotnie, to wartość inwestycji powinna wzrosnąć dwukrotnie 'plus'. Rynek się zmienia, w ostatnim roku nastąpiła zmiana na rynku kapitałowym w patrzeniu na zakup wierzytelności. Wchodzimy w świat z wyższymi kosztami finansowymi i mniejszą konkurencją" - powiedział członek zarządu Michał Zasępa. 

Jak podkreślił, Kruk ocenia, że rynek w Europie daje możliwości podwojenia biznesu w stosunku do tego, czym Kruk obecnie jest.

"W tym planie nie będziemy potrzebowali dodatkowego kapitału. Będziemy finansować się w większym stopniu długiem, ale przy zadłużeniu gdzieś między 2,3x EBITDA tj. poziomu, na którym jesteśmy obecni, a 3x EBITDA, ale nie zbliżając się do poziomu 4x" - powiedział Zasępa.

Wskaźnik zadłużenia finasowego netto do EBITDA gotówkowej wyniósł 2,3x na koniec III kw. br., zaś na koniec 2017 r. wynosił 2,1x. 

Kruk przeprowadził pod koniec listopada emisję obligacji dla inwestorów prywatnych na kwotę 30 mln zł. Spółka w przyszłym roku planuje kolejne emisje zarówno dla inwestorów instytucjonalnych, jak i publiczne, choć głównym źródłem finansowania inwestycji w portfele pozostaną kredyty bankowe. 

"To były pierwsze obligacje dla detalu w nowym reżimie prawnym i to z branży, która nie ma najlepszego odbioru wśród inwestorów indywidualnych. Okazało się, że odwaga popłaca, bo ponad 370 inwestorów objęło akcje, emisja się powiodła i to też nam pokazało, że na rynku dobra marka  ma znaczenie. Wierzę, że w perspektywie wieloletniej Kruk będzie jednym z aktywniejszych emitentów obligacji na polskim rynku" - powiedział Krupa. 

Zasępa wskazał, że Kruk jako spółka publiczna dąży do dywersyfikowania źródeł finansowania. 

"Rynek obligacji zagranicznych jest też opcją. Jeśli będziemy nabywali duże portfele za granicą, to będziemy myśleć również o emisji w euro. Taka emisja, żeby miała sens, powinna mieć wartość przynajmniej kilkadziesiąt milionów euro" - wskazał. 

Zarząd Kruka poinformował, że nie zamierza emitować obligacji w celu wykupu papierów zapadających w połowie przyszłego roku.

"W naszej polityce zakładamy brak rolowania długu. Spłacimy obligacje w gotówce, w ustalonych terminach. Nie szarżujemy z biznesem i robimy go ostrożnie" - podkreślił Krupa. 

Strategia Kruka na lata 2019-2024 nie obejmuje polityki dywidendy.

"Intencją zarządu jest wypłacanie dywidendy, ale nie przyjęliśmy polityki dywidendy. Rzeczywistość jest tak zmienna, że będziemy każdorazowo decydować o podziale zysku" - powiedział Zasępa. 

Jak podkreślił prezes, Kruk "idzie  w tym roku na rekord, jeśli chodzi o inwestycje".

"Na rynkach jest wysyp projektów. Pipeline chyba nigdy nie były takie długie na każdym rynku. Nawet Rumunia, która miała początek roku niemrawy, dużo lepiej teraz wygląda. Staniemy przed dylematem, co z tym zrobić. Dywidenda będzie rywalizowała z projektami na dobrym zwrocie" - powiedział Krupa, zapytany o to, jaka będzie rekomendacja zarządu dotycząca podziału zysku za 2018 r. 

W kolejnych latach spółka skupi się na dalszym zwiększaniu skali biznesu na 6 rynkach, na których jest obecna. W dalszej perspektywie planuje wejście na nowe rynki. 

"Polska jest rynkiem dużo bardziej dostępnym, niż 2-3 lata temu, istotnie zwiększamy biznes w Polsce i oczekujemy, że nadal będziemy o zwiększali. Chcemy mieć podobną pozycję na innych rynkach, jak w Polsce i Rumunii. Włochy i Hiszpania prezentują potencjał tak duży, że możemy biznes istotnie zwiększyć w perspektywie 6-letniej. Nowe rynki nie są w podstawowym planie, ale w ciągu 6 lat możemy wyjść dalej, mamy w głowie kilka rynków, gdzie w przyszłości się widzimy" - powiedział Zasępa. 

Kruk zamierza także rozwijać swój biznes inkaso oraz pożyczki konsumenckie. Nie wyklucza także zakupu komplementarnych podmiotów, choć zarząd nie ukrywa, że najbardziej zainteresowany jest przejmowaniem atrakcyjnych pod względem rentowności portfeli wierzytelności, nie zaś całych organizacji.

"Nasze podejście do przejęć jest oportunistyczne. Nie ma pomysłów na spektakularne akwizycje. Nasza strategia to rozwój organiczny z selektywnym podejściem do zakupu. Będziemy też przyglądać się branży pożyczkowej w Polsce i Rumunii i nie wykluczamy, że tam kupimy jakiś podmiot" - powiedział Krupa. 

Zarząd poinformował, że spółka wycofała się w sensie operacyjnym z rynku niemieckiego. Ma tam nadal lokalnego partnera, ale na dziś nie uczestniczy aktywnie w nowych przetargach m.in. ze względu na bardzo silną konkurencję.

Kruk S.A. jest największą firmą zarządzającą wierzytelnościami w Polsce. Spółka jest notowana na warszawskiej giełdzie od 2011 r.

Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus
Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus