Sesja wtorkowa na rynku warszawskim skończyła się mocnymi spadkami najważniejszych indeksów. WIG20 stracił 1,90 procent przy niespełna 864 mln złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG spadł o 1,68 procent przy blisko 1,06 mld złotych obrotu. Oddech rynku był adekwatny do wyniku i w koszyku blue chipów przeceniło się 18 spółek przy skromnych wzrostach Allegro i PGE, gdy na całym rynku straty zanotowało 58 procent walorów przy ledwie 26 procent drożejących i 16 procent bez zmiany ceny. Ważną częścią rozdania były presja spadkowa z rynków bazowych. Wall Street wróciła z przedłużonego weekendu w kontekście spadkowego otwarcia nowego miesiąca. Gracze w USA musieli odpowiedzieć na niższy od oczekiwań odczyt indeksu ISM dla przemysłu, który został przyjęty klasycznymi obawami przed recesją i wzmocnił presję podażową w Warszawie. Bykom na GPW nie pomagało umocnienie dolara i związane z tym osłabienie złotego, który w trakcie zamykania sesji w Warszawie tracił około 0,5 procent do waluty amerykańskiej. Jak zwykle w takich przypadkach przecena dotknęła warszawskie spółki bankowe. W WIG20 stratę zanotowało pięć spółek sektora, a indeks WIG-Banki skończył dzień tracąc 1,97 procent. Długim cieniem na rynku położyły się również spadki cen surowców. Cena miedzi spadała około 3 procent, co przełożyło się na spadek ceny akcji KGHM o 5,43 procent. Mocne cofnięcie ropy o przeszło 4 procent zaowocowało spadkiem akcji PKN Orlen o 2,08 procent. Z perspektywy technicznej sesja jest porażką byków. Rozdanie odbiera popytowi wczorajszy ruch na północ w całości i w znacznej części kasuje sygnał wybicia WIG20 z konsolidacji. Nie ma jednak wątpliwości, iż powrót WIG20 do równowagi w rejonie 2400 pkt. został wymuszony przez otoczenie. Wczoraj rynek grał własny treści i wysłał sygnał, iż apetyty popytu lokują się na poziomach wyższych niż 2400 pkt. Niestety, sesja wtorkowa jest potwierdzeniem faktu, iż zwyżki w kontrze do otoczenia są trudne, by nie powiedzieć niemożliwe w sytuacji, w której giełdy bazowe skupione są na danych makro w USA, a zwłaszcza publikowanych w piątek odczytach z rynku pracy.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.