Piątkowe notowania kończyły doskonały tydzień WIG20, w którym indeks największych spółek zyskał 4,9 procent. W istocie notowania odbywały się po serii sześciu wzrostowych sesji, która zaczęła się zwyżką indeksu blue chipów w końcówce poprzedniego tygodnia. Bykom nie pomagało również czekanie świata na ważny odczyt dynamiki PKB USA w II kwartale. Sesja zaczęła się od wyniesienia WIG20 na nowe maksima fali wzrostowej, ale szybko pojawiła się kontra podaży i układ sił zrobił korekcyjny. Popyt został zmuszony do wstrzymania własnych apetytów i obserwowania aktywności sprzedających w pierwszym właściwie od tygodnia przejęciu władzy nad rynkiem. Po dwóch godzinach okazało się, iż rynek raczej osuwa się na południe dzięki wstrzymaniu się kupujących niż spada niesiony agresywną podażą. W efekcie straty z poranka zostały odrobione, a niska aktywność rynku zmieniła rozdanie w konsolidację. Dane z USA okazały się niewystarczająco mocne (4,1 procent przy prognozie 4,2 procent), by przynieść nowe treści i wystarczająco dobre, by nie pojawiło się jakieś poważne rozczarowanie. W efekcie rynek warszawski mógł skupić się na kreśleniu spokojnej korekty, która odebrał indeksowi największych spółek 0,6 procent przy ledwie 353 milionach złotych obrotu. Aktywność rynku była najniższa w całym tygodniu i niższa od wszystkich wzrostowych sesji, jakie zostały rozegrane od poprzedniego czwartku, co składa się w obraz sesji pod znakiem spokojnej korekty. Bilansem tygodnia jest nie tylko zwyżka WIG20 o blisko 5 procent, ale również zakończenie trendu spadkowego, który odebrał indeksowi blue chipów ponad 20 procent. W nowy tydzień rynek wchodzi zatem z przesileniem w trendzie, sygnałami kupna i apetytami na kontynuację ruchu poza psychologiczną barierę 2300 pkt.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA