Dzisiejsza sesja z założenia miała być raczej spokojnym preludium do ważnych wydarzeń zaplanowanych na kolejne dni tygodnia. W otoczeniu rzeczywiście było względnie spokojnie, ale na GPW popyt po raz kolejny nie dał za wygraną i wyniósł główny indeks ponad zeszłotygodniowe maksima. Nasz parkiet wyróżniał się więc kolejną sesję z rzędu i był klasą samą dla siebie.
Dobre zachowanie warszawskich blue chipów trwa od początku ubiegłego tygodnia i zaczyna w dość interesujący sposób wiązać się z uwidocznionymi w podobnym czasie problemami spółek technologicznych. Otóż pojawiły się raporty wskazujące, że inwestorzy po źle przyjętych wynikach takich spółek jak Facebook czy Twitter, szukać mogą akcji spółek z niższymi wskaźnikami wyceny, bardziej spójnymi z modelem inwestowania w wartość. Premiowałoby to także spółki finansowe w obliczu czekających nas w tym tygodniu posiedzeń banków centralnych, których wydźwięk może być przynajmniej lekko jastrzębi. Być może pojawi się nawet podwyżka stóp procentowych w wykonaniu Banku Anglii. Pozostałe dwie instytucje kosztu pieniądza nie podniosą, ale Fed przygotuje grunt pod niemalże pewną podwyżkę we wrześniu, a BoJ może zmienić parametry prowadzonego skupu aktywów, bądź zacząć sygnalizować możliwe zmiany w przyszłości. Tym samym klimat globalny zaczyna w pewnym stopniu sprzyjać bankom oraz spółkom o niskich wskaźnikach wyceny. Obie kwestie dość dobrze pasują do naszego rynku, który między innymi z tego powodu przeżywać może swoje 5 minut chwały i pozytywnego wyróżnienia. Dzisiejsze notowania dość dobrze wpisywały się w ten obraz i po względnie spokojnym początku handlu główny indeks zaczął konsekwentną wspinaczkę na północ, która najpierw oznaczała powrót ponad psychologiczny poziom 2300 pkt., a później pokonanie zeszłotygodniowych maksimów. Ruch ten wspierany był przez zachowanie rynku walutowego, gdzie osłabiał się dolar. Tym samym szarża amerykańskiej waluty z minionego czwartku została praktycznie zniwelowana, co niejako z definicji powinno być korzystne dla całego spektrum rynków wschodzących oraz GPW. Samo zachowanie poszczególnych spółek po raz kolejny było budujące, gdyż wzrostowa partycypacja była szeroka. W praktyce gorzej zaprezentowały się tylko spółki wydobywcze oraz CD Projekt, co wydaje się być odzwierciedleniem podobnych trendów globalnych. Dzisiaj na świecie spółki surowcowe radziły sobie bowiem nieco słabiej, a zniżka akcji CD Projektu oprócz naturalnej korekty po wcześniejszych wzrostach wynika zapewne z zadyszki całego sektora technologicznego. Większość akcji na wartości jednak zyskała, a w ślad za nimi WIG20 wzrósł aż o 1,6% i po raz kolejny był najsilniejszym indeksem w Europie.
Łukasz Bugaj