Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus

Rajd św. Mikołaj omija GPW. Maklerzy radzą gdzie szukać wzrostów

Udostępnij

Do tej pory grudzień nie rozpieszcza inwestorów. Od początku miesiąca na Warszawskim Indeksie Giełdowym brakuje sił do zdecydowanych ruchów, nie mówiąc o pięciu się ku górze. Czy jest jeszcze szansa na udaną końcówkę roku? Maklerzy podpowiadają, gdzie szukać inwestycyjnych prezentów.

Wschodząca gwiazda

Bieżący rok nie należał do udanych dla notowań akcji małych i średnich spółek. Dlatego zespół DM BZ WBK przyjrzał się ich wycenom, sprawdzając, które z nich mają przed sobą największy potencjał do wzrostu (a które wręcz przeciwnie).  Spośród ponad 40 spółek dla których eksperci zmodyfikowali rekomendacje, tytuł najbardziej niedowartościowanej przypadł MON (MONNARI).

Analitycy wycenili akcje tej spółki odzieżowej na 15,7 zł, czyli ponad +86% powyżej ich obecnej wartości. Niestety zmianie wyceny nie towarzyszyło uzasadnienie takiej decyzji. Niemniej, ich zdaniem, po rocznej przerwie, akcjonariusze spółki znowu otrzymają dywidendę. W porównaniu do prognozowanych wzrostów, będzie ona jednak raczej skromna. Podobnie jak w 2016 r. stopa dywidendy ma wynieść 1,5%.

 

Potencjalni liderzy wzrostu

Wśród innych mniejszych spółek, które według analityków DM BZ WBK mają przed sobą szansę na znaczne wzrosty, należy wymienić również PEP i IZB (IZOBLOK). Obie z nich otrzymały rekomendacje „kupuj” oraz ceny docelowe wyższe o odpowiednio +69% i +66% od bieżącej ceny rynkowej.

 

Jednak nie tylko zespół DM BZ WBK przedstawił w ostatnim czasie potencjalnie zyskowne typy inwestycyjne. Zdaniem analityków Eavex Capital warto zainteresować się zakupem akcji #KERENEL. Ukraiński holding, mimo, że daleko mu do MiŚów, również nie może zaliczyć 2017 r. do udanych. Notowania spółki spadły w bieżącym roku o niemal -20%, co warto wykorzystać do zakupów. Według ekspertów na inwestycji w Kernel będzie można zarobić ponad +60%, wycenili je bowiem na 82 zł.

 

Inną ciekawą inwestycją mogą okazać się akcje INK (INSTALKRK) rekomendowane przez analityków DM BDM.

„Zakładamy, że spółka, korzystając z dobrego rynku mieszkaniowego w Krakowie, w kolejnych latach będzie sukcesywnie czerpać ze zbudowanego na przestrzeni wielu lat banku ziemi. W 2018 roku spodziewamy się także braku negatywnej kontrybucji Frapolu, co powinno wspierać wyniki skonsolidowane. Uważamy, że spółka pozostaje mocno niedowartościowana względem posiadanych aktywów.” – czytamy w rekomendacji

Dodatkowo wyniki spółki za 3Q’17 były lepsze od oczekiwań analityków, a końcówkę roku (mimo straty w zależnym Frapolu), powinien uratować segment deweloperski. Dlatego zalecają zakup akcji Instal Kraków i wyceniają je na 20,1 zł.

 

Natomiast bank inwestycyjny JP Morgan zwrócił uwagę na GBK (GETBACK). Analitycy zaznaczyli, że GetBack jest najszybciej rozwijającą się spółką windykacyjną w Polsce i ma ambitne plany dotyczące zagranicy, w tym głównie Rumunii, Hiszpanii i Bułgarii. Jednocześnie, akcje spółki mają być mocno niedowartościowane, szczególnie jeśli porównać ich wycenę z konkurencyjnym Krukiem. Dlatego wycenili je na 35,3 zł, dając tym samym ponad +58% potencjał.

 

Znak zapytania

Jeden z najbardziej udanych debiutów bieżącego roku, DNP (DINOPL), dzięki któremu inwestorzy mogli zyskać niemal +100% w raptem 7 miesięcy, może w dalszym ciągu kontynuować wzrosty. Albo wręcz przeciwnie. Zależy to bowiem rekomendacji po którą sięgniemy.

Zdaniem zespołu DM Trigon, który podobnie jak JP Morgan wycenił akcje Dino Polska na 80 zł, spółka (jak i cały sektor FMCG) będzie beneficjentem dobrych nastrojów konsumenckich, rosnącej konsumpcji i powrotu wzrostu cen żywności.

Na przeciwnym biegunie znaleźli się analitycy Wood & Company wyceniający akcje sieci na 65 zł i zalecający sprzedaż akcji. Mniej skrajne stanowisko zajęli natomiast eksperci Noble Securities, rekomendujący „trzymaj”. Ich zdaniem spółka owszem, będzie w dalszym ciągu poprawiać wyniki, jednak zostało to już zdyskontowane w kursie akcji. Nie należy też zapominać o rozwój sieci i budowie nowych centrów logistycznych, które oznaczają wysokie nakłady inwestycyjne. Według szacunków ma być to 1,9 mld zł do 2020 r.

„Wybrany przez spółkę model biznesowy jest kapitałochłonny, ale pozwala na elastyczność w budowie sieci i zapewnia wysokie marże EBITDA. Oczekujemy w kolejnych kwartałach kontynuacji dynamicznej poprawy wyników, jednak uważamy, że perspektywy są już ujęte w wycenie.” – wyjaśnia w rekomendacji Krzysztof Radojewski

Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus